Kierowcom wydatków nie brakuje: paliwo, ubezpieczenie, przeglądy. To wszystko kosztuje. Do tego dochodzi jeszcze konieczność wymiany opon na zimowe. Stare porzekadło mówi, że chytry dwa razy traci.

W tym przypadku to prawda: brak odpowiednich opon to proszenie się o duże kłopoty.

Przygotowanie samochodu do pory jesienno-zimowej nie kończy się na kupieniu skrobaczek do szyb. Bardzo istotna jest także kwestia opon. Opady śniegu i lód stawiają je przed dużym wyzwaniem. Tylko dobrze przystosowane opony połączone z rozsądkiem kierowcy są w stanie zapobiec poślizgom i zapewnić samochodowi odpowiednią przyczepność.

Wymogi dotyczące opon są regulowane przepisami. – Prawo o ruchu drogowym wskazuje, że samochód nie może być wyposażony w opony, których wskaźniki wskazują graniczne zużycie bieżnika – mówi Katarzyna Florkowska z serwisu Korkowo.pl. – Jeśli opony nie mają takich wskaźników to przyjmuje się, że głębokość rzeźby bieżnika nie może być mniejsza niż 1,6 mm – dodaje Florkowska.

Trzeba pamiętać, że podana wartość ma charakter graniczny i wskazane jest, aby bieżnik opon (zwłaszcza tych zimowych) był głębszy. Przyjmuje się, że jeśli opony zimowe mają bieżnik o wartości 4 mm i niższy to jest to sygnał do ich wymiany.

Ministerstwo od ogumienia
O tym w jakie opony powinien być wyposażony samochód mówi też rozporządzenie Ministra Infrastruktury w w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Według niego pojazd powinien być wyposażony w ogumienie pneumatyczne, o nośności dostosowanej do nacisku koła i maksymalnej prędkości pojazdu.

Kierowcy powinni także dopilnować, aby ciśnienie w ogumieniu było zgodne z zaleceniami producenta i uwzględniało też obciążenia pojazdu. Stosowane w pojeździe opony powinny mieć taką samą konstrukcję i rozmiar nie mogę też posiadać pęknięć czy innych uszkodzeń pokazujących ich osnowę. Przepisy wymagają też, aby używane ogumienie odpowiadało tej samej kategorii użytkowania (np. jazdy po śniegu).

Gdy lekceważysz przepisy
Obowiązki kierowcy w zakresie opon już znamy. Co grozi za ich zlekceważenie? W pierwszej kolejności trzeba liczyć się z ryzykiem spowodowania wypadku. „Łyse opony” i zaśnieżone ulice to recepta na poślizg, który może skończyć się nie tylko stłuczką, ale i prawdziwą tragedią. Do tego dochodzą jeszcze potencjalne sankcje ze strony służb mundurowych. Warto pamiętać, że prawo o ruchy drogowych w artykule 132 upoważnia Policjanta to zatrzymania dowodu rejestracyjnego w razie stwierdzenia (lub nawet podejrzenia), że pojazd zagraża bezpieczeństwu ruchu.

Odzyskanie dowodu rejestracyjnego wymaga zachodu i zajmuje sporo czasu – pewnie więcej niż wizyta u wulkanizatora. Kierowca, którego samochód posiada niewłaściwe opony musi liczyć się także ze zubożeniem portfela. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa może kosztować nawet 500 zł kary.

 

 

creandi.pl