Przedstawiciel firmy AMG poinformował, że legendarny SLS doczeka się swojego następcy.  Nie należy się go jednak spodziewać w przeciągu najbliższych  trzech, czterech  latach.
Pytanie, dlaczego?
Mercedes-Benz oraz AMG uważają wprowadzenie SLS-a do produkcji za jedną z najlepszych decyzji ostatnich lat.

Auto będące dziś duchowym następcą modelu 300 SL Gullwing oraz łatające lukę w ofercie marki po produkowanym w latach 2003-2010 Mercedesie SLR McLarenie okazało się niemałym sukcesem.

Następca, nie pojawi się jednak na rynku zbyt szybko, ale jak zapowiada CEO AMG – Ola Källenius – „nie sugeruję, że znów trzeba będzie czekać 55 lat na kolejnego gullwinga”. Mercedes chce jednak trochę odczekać aby SLS zapisał się na kartach motoryzacyjnej historii nieprzysłonięty przez szybko zaprezentowaną nową kontrukcję.

Källenius motywując powyższą decyzję powiedział, że takich aut jak SLS nie można produkować jedno za drugim, tak jak chociażby kolejnych generacji Volkswagena Golfa.

Nieoficjalnie wspomina się, że następca SLS-a nie pojawi się w sprzedaży przed 2020 rokiem.

Te doniesienia zaprzeczają informacji jakoby “nowym” SLS-em miał być model AMG GT/SLC/C190, którego debiut rynkowy przewidywany jest już w 2015 roku. Szef AMG przyznał jednak, że motorem napędowym wspomnianego projektu był sukces SLS-a oraz, że auto będzie prawdziwym sportowcem.

 

Źródło: WCF